Wszystko, co najmodniejsze w branżuni creative znajdzie się w pierwszej książce, pisanej przy użyciu kodów QR. Twórcy zapowiadają:
"To pierwsza w Polsce książka zapisana przy użyciu graficznego języka QR-kodów, a zarazem pierwsza na świecie pozycja z dziedziny literatury pięknej, która zachęca odbiorcę do aktywnego uczestnictwa w doświadczeniu czytelniczym!"
fot. kokazone.com
Trzeba przyznać, że Archetyptura czasu Andrzeja Głowackiego, bo o niej mowa, zasługuje na uwagę ze względu na swoją inowacyjność. Umieszczanie w książkach odnośników w postaci QR już nie dziwi. Tutaj jednak twórcy idą jeszcze dalej. Książka będzie angażować nie tylko aplikacje, czytające kody QR. Po zeskanowaniu kodu, czytelnik ma zapisać odkodowany tekst w książce według własnego pomysłu, w ten sposób ją personalizując. Swoją własną, jedyną w rodzaju książkę, której się staje współautorem, czytelnik będzie mógł udostępnić na FB. Natomiast najciekawsze personalizacje zostaną zaprezentowane na wystawie.
fot. kokazone.com
Głowacki to znany projektant i grafik, znawca nowych mediów. Jako pracownik naukowy jednej z uczelni, zajmuje się zagadnieniami projektowania przestrzeni wirtualnej i rzeczywistej. To zainteresowanie znajduje odbicie w Archetypturze czasu, gdzie literatura żeni się z grafiką, tworząc związek bardzo dynamiczy, interdyscyplinarny i wykraczający poza granice tradycyjnego postrzegania książki.
Na zdjęciu: autor ksiązki, Andrzej Głowacki. Tak jakby.
Wśród inspiracji, autor wskazuje na Malewicza (Czarny Kwadrat na białym tle), który jako pierwszy podążył w stronę sztuki bezprzedmiotowej, odrzucając świat przedmiotów. Kody QR mają być wyrazem odrzucenia tradycyjnego tekstu i linearnej literatury, "czarne kwadraty", które przenoszą tekst do cyberprzestrzeni.
Jako miłośniczka nowych technologii i niebanalnych rozwiązań, jestem pod wrażeniem. Jako mol książkowy mam pewne wątpliwości. Czy Archetyptura czasu to jeszcze książka? Może bliżej jej do projektu/pracy dizajnerskiej, takiej do oglądania w pracowniach i muzeach?
Artur Jabłoński, który kilkakrotnie występował z prezentacjami o przyszłości książki, twierdzi, że literatura, jaką znamy, przejdzie wkrótce transformację. Zostanie oderwana od papierowego nośnika, do którego jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni, przeobrazi się w nowe formy, angażujące czytelników i media społecznościowe. Czy taka literatura ma szansę na zostanie mainstreamem? Czy pozostanie niszowa, traktowana bardziej jako ciekawostka?
Tyle pytań :)