J.K. Rowling pisała pierwszą część Harry'ego Pottera w nienajlepszym momencie swojego życia (rozstanie, problemy finansowe). Legenda głosi, że nie mogąc się skupić w domu, chodziła do pobliskiej kawiarni (co by znaczyło, że byłybyśmy sąsiadkami, przynajmniej przez chwilę).
Do The Elephant House. Z widokiem na cmentarz Greyfriars Kirkyard z jednej strony (to ten z grobem Voldemorta). Na starówkę z drugiej. Parę lat później była już milionerką.
Potteromaniacy z całego świata robią sobie w tym miejscu zdjęcia i wpadają na kawę. O tym, co specjalnego można tutaj zjeść i dlaczego koniecznie należy wybrać się do toalety - napiszę po powrocie do Polski ;)